Fala odejść z armii. Senator ujawnia nazwisko kolejnego generała, który zrzuci mundur
– Dziewięćdziesiąt procent, a może nawet więcej dowódców ze Sztabu Generalnego zostało, można powiedzieć, „skasowanych”. Albo odeszło na własną prośbę, albo zostało odwołanych. 82 proc, dowódców w Dowództwie Generalnym także zostało wypchniętych do cywila. Można powiedzieć, że zdarzyło się coś, co nie zdarzyło się w ciągu 27 lat niepodległości Polski – odcięta została głowa, mózg – sztab – jak i szyja Wojska Polskiego. Czegoś takiego jeszcze nie było - wskazał Klich. Jak dodał, w Sztabie Generalnym pozostał jeden generał, który „pamięta, jak się zarządza Sztabem”, ale on również wkrótce ma odejść. To generał Jan Dziedzic. – Po jego odejściu przecina się definitywnie ciągłość instytucjonalna Sztabu Generalnego – stwierdził Klich.
„Wielka strata”
W ocenie polityka PO, takie działania kadrowe są błędne, gdyż mundurowi, którzy odeszli, bądź zostali „wypchnięci do cywila”, nieśli za sobą doświadczenie w zarządzaniu, liniowe lub jedno i drugie, – To wielka strata. Trudna do odrobienia w najbliższych latach, a przecież jest jeszcze kilkuset usuniętych z armii pułkowników – wskazał Klich.
Odejścia z Sił Zbrojnych RP
Wprost.pl zwróciło się do MON o szczegółowe dane na temat odejść z wojska wśród najwyższych rangą oficerów. Jak wynika z odpowiedzi ministerstwa, w okresie od 16 listopada 2015 roku (od wtedy resortem zaczął kierować minister Antoni Macierewicz) o 31 stycznia 2017 roku z zawodowej służby wojskowej odeszło 504 oficerów o wysokich stopniach wojskowych: dokładnie 34 generałów i 47 pułkowników.
MON w odpowiedzi podkreśliło, że styczeń to miesiąc, podczas którego jest najwięcej odejść z wojska: w styczniu 2014 roku odeszło 112 wysokich rangą oficerów, w 2015 – 84, a w 2016 – 120 (MON nie podało danych za rok 2017, choć taką informację powinno już posiadać – red.). Te odejścia na początku roku – jak wskazuje MON – wynikają z wypowiedzeń złożonych w drugiej połowie roku poprzedniego.
W kolejnych miesiącach dochodziło do kolejnych odejść z armii. Mundur zrzucić zdecydował się m.in. generał Jerzy Gut.
Kto i dlaczego opuszcza armię
Ministerstwo podało też dane na temat przyczyn podstaw zwolnienia ze służby wojskowej. Główną podstawą, która stanowiła 82 proc. z wszystkich z nich (z okresu od 16 listopada 2015 do 31 stycznia 2017 roku) było wypowiedzenie stosunku służbowego przez żołnierza. 8 proc. z odejść było wynikiem decyzji organu wojskowego, czyli „wskutek niewyznaczenia na stanowisko służbowe na kolejną kadencję, niewyznaczenia na stanowisko służbowe w czasie pozostawania w rezerwie kadrowej”.
Pozostałe 10 proc. odejść było podyktowanych przyczynami obiektywnymi, np. niezdolnością do pełnienia zawodowej służby wojskowej orzeczonej przez Wojskowe Komisje Lekarskie, zgonu i osiągnięcia ustawowej granicy wieku (60 lat). MON w odpowiedzi nadesłanej Wprost.pl zaznacza też, że w latach poprzednich odsetek odejść ze służby wskutek wypowiedzeń był bardzo podobny: w 2014 roku w ten sposób z wojska odeszło 81 proc. generałów i pułkowników, a w 2015 roku – 80 proc.
Podsumowując, skoro wszystkich odejść było 504, od kiedy resort przejął Antoni Macierewicz do stycznia 2017, to 50 wysokich rangą oficerów i generałów odeszło z „przyczyn obiektywnych”, czterdziestu opuściło wojsko decyzją organów wojskowych, a 414 samo złożyło wypowiedzenia.